niedziela, 30 października 2016

/Chyba mnie nie zjecie za dołączenie?

Najstarszy syn Dzwonkowej Łapy swoje pierwsze dni życia spędzał na dwóch czynnościach: piciu ciepłego mleka i spaniu. Czasami spotykały go utrudnienia w postaci rodzeństwa, które miało ochotę na ten sam sutek co on, bądź nie chciało pozwolić by Irysek wykorzystywał ich ciepłe ciałka w ramach wygodnego legowiska. Jego życie upływało na rutynowych czynnościach, które były dla kocurka całym światem, aż do dnia w którym ciemność ustąpiła światłu i barwom. Maluch początkowo nie wiedział co się dzieje, nie potrafił zrozumieć dlaczego spokojna ciemność ustąpiła światłu, które zmuszało go do mrużenia ślepi. Nowe bodźce dezorientowały go, przez co kocurek czuł się mocno zagubiony w tym nowym świecie. Na szczęście, gdy tylko zbierało mu się na płacz, mama zawsze była obok by pocieszyć go czułymi liźnięciami i mruczeniem. To wystarczyło, by Iryskowi poprawić humor i dodać pewności siebie, która okazała się niezbędna w próbach przyzwyczajenia niebieskich ślepi do dziennego światła. Młody kocurek próbował i próbował, na przemian zamykając i uchylając ślepka, aż w końcu mógł je odtworzyć bez najmniejszego dyskomfortu. Brak wyraźnych konturów przedmiotów czy ich nazw, nie przeszkadzał Iryskowi w poznawaniu świata. Kociak stopniowo zaczynał interesować się czymś więcej niż tylko mlekiem i snem. Z bezpiecznego miejsca przy brzuchu mamy, obserwował wszystko co tylko mogły dostrzec jego błękitne oczka. A widziały wiele! Kolory, światło i ciemność, legowisko stworzone z mchu, gałęzie krzewu, które otaczały ich ze wszystkich stron, a co najważniejsze Irysek nareszcie mógł zobaczyć swoją mamę i rodzeństwo - to białe kuleczki z którymi cały czas konkurował o upragnione miejsce, a jednocześnie nie żywił do nich żadnych negatywnych emocji, wręcz przeciwnie, nawet je lubił, a już szczególnie w tedy gdy mógł spać ogrzewany ich małymi ciałkami. 
Gdzieś w podświadomości kocurka tkwiło przekonanie, że tak będzie wyglądało jego życie już zawsze. Nie miał najmniejszego powodu, by sądzić inaczej, aż nadszedł [i]ten[/i] dzień. Dzień w którym jego mama chwyciła w zęby jedną z białych kuleczek, akurat tą koło której leżał Irysek, przytulając się do niej bokiem. Tym bardziej zdziwiło go zachowanie rodzicielki, gdyż biała kotka wyszła gdzieś poza legowisko i nie wróciła w tedy, gdy kocurek próbował przywołać ją głośnym piskiem. Dopiero po pewnym czasie, który w rzeczywistości nie był bardzo długi, lecz Iryskowi wydawał się całą wiecznością, Dzwonkowa Łapa wróciła. Jedną z pierwszych rzeczy, które rzuciły się maluchowi w oczy był brak kocięcia w pyszczku mamy. Ale ... jak to? Co się stało z Białą Kulką? Kocurek wlepił w mamę lekko zezowate spojrzenie niebieskich ślepi i cicho zapiszczał, jakby chciał spytać co to wszystko miało znaczyć. W odpowiedzi otrzymał uspokajające muczenie i krótkie liźnięcie między uszkami, tuż przed tym nim dzwonkowy pyszczek chwycił go za kark i podniosła do góry. Pierwszą reakcją kocurka był pisk pełen niezadowolenia, który umilkł równie szybko co się zaczął. Irysek ufał swojej mamie i jeśli ta chciała go gdzieś zabrać, to nie miał nic przeciwko temu. Ufał, że kotka robi to dla jego dobra i nigdy nie pozwoliła by na to by stała mu się jakakolwiek krzywda. Instynktownie podwinął tylne nóżki i ogonek, przez co wyglądał na jeszcze mniejszego niż w rzeczywistości, gdy kiwał się w rytm kroków Dzwonka. W końcu dotarli do Pierzastej Jamy, gdzie kocurek został postawiony na miękkim podłożu. Pierwszą rzeczą, która zdziwiła kociaka było słabsze oświetlenie nowego legowiska, przez co jego oczka nie męczyły się tak jak wcześniej w pełnym świetle. Chwilę stał bez ruchu, zdezorientowany nową sytuacją. Nawet nie zauważył kiedy jego mama wyszła i wróciła z kolejnym kocięciem, a później następnym i następnym. Gdy było już po wszystkim, najstarszy syn Dzwonkowej Łapy ułożył się koło białego brzucha rodzicielki i po krótkim posiłku zapadł w sen. Musiał zregenerować siły po tej przygodzie, która zmęczyła go nie tyle fizycznie ile psychicznie, a tak małe kociątko jak on męczy się bardzo szybko. 
Nie spał długo, gdy obudziło go jakieś zamieszanie. Otworzył zaspane ślepka i rozejrzał się dookoła. Mama była tam gdzie je ostatnio widział, rodzeństwo też było ... chwila, wróć! Spojrzenie niebieskich ślepek zawiesiło się na szarej sylwetce, która była jeszcze większa niż mama, a w dodatku była obca. Kocurek chwilę obserwował tą dziwną istotę i dwie z kulek, które próbowały się jej bliżej przyjrzeć. Niezgrabnie machnął ogonkiem, by wyrazić swoje niezadowolenie. To Wielkie Szare [i]Coś[/i] obudziło go z przyjemnego snu! W innych okolicznościach maluch najpewniej byłby bardzo zainteresowany obcą kotką, teraz jednak był niezadowolony z wyrwania go ze snu. Nie odbierał obcej jako zagrożenia, gdyż jego mama leżała spokojnie obok. W dodatku jej obecność dodawała Iryskowi pewności siebie. Przecież w razie niebezpieczeństwa z pewnością go obroni! Maluch chwilę oceniał sytuację, by po chwili niezgrabnie dźwignąć się na patykowate łapki i zacząć pełznąć w stronę Wielkiego Szarego Cosia. Był ZŁY i choć dla dorosłych mógł wyglądać uroczo i śmiesznie, to dla niego ta sytuacja była jak najbardziej poważna i w żadnym wypadku nie było mu do śmiechu. 
Uważaj Świetlista Łapo! Irysek idzie się zemścić!

piątek, 28 października 2016

Filmiki i KP Twistera na Ylo

http://scontent.cdninstagram.com/t50.2886-16/12327762_1108002255899335_1648957538_n.mp4

http://scontent.cdninstagram.com/t50.2886-16/12552065_236342273363644_856429741_n.mp4

http://scontent.cdninstagram.com/t50.2886-16/12466899_1719298181689700_119001152_n.mp4

http://scontent.cdninstagram.com/t50.2886-16/12406596_755624317914859_1258796635_n.mp4

http://scontent.cdninstagram.com/t50.2886-16/12466915_1535283040118678_891428624_n.mp4

http://scontent.cdninstagram.com/t50.2886-16/12904735_1146359682050167_1645726219_n.mp4

http://scontent.cdninstagram.com/t50.2886-16/13396245_120505735037245_504391186_n.mp4

http://scontent.cdninstagram.com/t50.2886-16/10437922_898150176906068_1835331478_n.mp4

Ostatnia strona:
http://www.imgrum.net/user/zombiezeusandzelda/1507669004/1137829232609498146_1507669004

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

<center><img src="link do obrazka (kwadratowego)" class="kpob0"><div class="kp0"><div class="kp01"><div class="kp01a">Twister</div><div class="kp01b">01.07.2015<br>Wielka Brytania<br>W typie husky</div></div>
<div class="kp04">jaki jestem?</div> <div class="kp05">TU WPISZ CHARAKTER POSTACI.
Twister to niezależny pies o wręcz kociej naturze, której nie sposób w żaden sposób okiełznać ani zmienić. Husky to nie owczarek, nie jest na każde zawołanie swojego pana, a jak można się domyśleć, Twister jest psem w którego rodowodzie przewinęło się kilku przedstawicieli tej rasy i to w dość bliskiej rodzinie. Twister lubuje się w ucieczka, które broń Boże nie są spowodowane relacjami z właścicielem, a jedynie chęcią poszukiwania przygód. Pies ten nie jest przedstawicielem swojego gatunku chodzącym "przy nodze". Pamiętajmy, iż nie jest to owczarek. W większości przypadków, gdy będzie musiał

Husky nie ucieka od nas, tylko w poszukiwaniu przygody - 95% husky to nie są husky chodzące "przy nodze". Pamiętajmy, to nie owczarek. Większość husky, gdy będzie mogła wybrać między człowiekiem a wolnością - wybierze wolność. Uwaga! Husky na gigancie potrafi zapuścić się nawet na kilkanaście kilometrów

Pierwszą i najsilniejszą cechą Twista jest jego pociąg do włóczęgi - prawdziwy mistrz jeśli chodzi o wymykanie się na wolność, gdzie w spokoju może wyruszyć na poszukiwanie przygód.
~

</div>
<div class="kp04">kim jestem?</div><div class="kp05">TU WPISZ HISTORIĘ POSTACI.</div>
<div class="kp04">po czym mnie poznasz?</div> <div class="kp05">TU OPISZ WYGLĄD I EWENTUALNE DODATKOWE INFORMACJE O POSTACI.</div>
</div></center>








Twister to pies nadający się wyłącznie dla osoby aktywnej, która wolny czas uwielbia spędzać na świeżym powietrzu, gdzieś za miastem, nie zależnie od pogody i pory roku. Pies ten uwielbia być w ruchu i mieć jakieś zajęcie, inaczej będzie się nudzić, a znudzony husky to dość duży problem.
Ster jest psem bardzo samodzielnym i szybko oceniającym sytuację. Jeśli pozwoli mu się na zbyt duży luz, będzie problem z opanowaniem go w przyszłości. Wymaga stanowczego opiekuna, który narzuci mu swoją wolę, ale zrobi to na tyle dyskretnie, by Twisterek nie uznał tego za przymus, bowiem jest psem bardzo niezależnym i trzeba to uszanować i zrozumieć. Nie nadaje się dla osoby, która oczekuje od czworonożnego towarzysza całkowitego oddania i posłuszeństwa. Z jednej strony jest niezwykle inteligentny i pojętny, można nauczyć go praktycznie wszystkiego. Za to, niestety, cierpi na "głuchotę", która ujawnia się w momencie gdy właściciel postanowi go przywołać podczas gdy ten zajęty jest czymś o wiele bardziej interesującym. Szybko się nudzi podczas szkolenia, więc ważne by nauka nie trwała zbyt długo - najlepiej dawkować ją małymi porcjami.
Psy rasy husky w lot pojmują komendy potrzebne im podczas pracy w zaprzęgu: "prawo", "lewo", "naprzód", "stop", bo wykonywane są w plenerze, podczas spacerów. W takich warunkach można im jak i Twisterowi wpoić wiele innych umiejętności.
Z całą pewnością wszelkie małe zwierzęta (drób, koty ...) nie będą bezpieczne, jeśli w pobliżu zamieszka Twister - ten pies ma silnie rozwinięty instynkt myśliwski i jest gotowy zapolować na wszystko, co się rusza. Jest przy tym wyjątkowo zwinny i szybki. Co ciekawe, raczej nie zje zdobyczy, lecz przyniesie jako trofeum właścicielowi lub schowa we własnym legowisku. Oczywiście od tej reguły są wyjątki. Nie musi polować na każde zwierze, a z kotami potrafi się nawet zaprzyjaźnić, jeśli tylko te spróbują mu choć odrobinkę zaufać. Nigdy nie skrzywdził by przyjaciela, jest psem lojalnym, u którego trudno dopatrzeć się choćby śladu fałszu. W stosunku do innych psów jest przyjaźnie nastawiony, chętny do zawierania nowych znajomości i zabawy. Jednak na agresywną postawę jest w stanie pokazać kiełki. Nie da sobie w kaszę dmuchać, a jego dość dominująca natura raczej nie pozwoli mu okazywać uległości względem wywyższających się osobników. Za to małych szczekaczy (terrier, pinczer, jamnik, chihuahua ...) jawnie olewa, ukazującym tym samym pogardę względem tych małych ras. Gdy jednak trafi się niezwykle natrętny osobnik, Twister jest w stanie najzwyczajniej w świecie nasikać mu tuż przed nosem na jego terenie, czasem nawet obsikując takiego delikwenta.
Mimo, że husky uważane są za psy, które nie nadają się na stróży i obrońców, to Twister wykazuje tu cechy podobne do owczarka. Jest to najpewniej wynik jego skundlenia, nieczystej krwi, w której może płynąć odrobinka genów psa policyjnego. Mimo swojej przyjaznej natury, jest dość nieufny w stosunku do obcych ludzi, a w obronie ukochanego (na swój sposób) pana byłby w stanie pokazać, że jego kły to nie tylko ładna ozdoba. Czujny pies z dobrze rozwiniętym instynktem terytorialnym, raczej pogoni złodzieja, w przeciwieństwie do swoich rasowych kuzynów, którzy włamywaczowi potrzymali by latarkę.




Twister to pies z silnie rozwiniętym instynktem stadny. Jest to bardzo przyjacielski i towarzyski pies, który nie znosi samotności i wiążącej się z nią nudy.
















wtorek, 25 października 2016

Link do zdjęcia: http://104.236.16.159/wp-content/uploads/2014/03/0.jpg
Źródło: http://gigamir.net/agenda/internet/pub705645
Motto: Jakiś cytat, którym się kieruje.
Imię: Tuż po urodzeniu nadano jej imię Nox - krótkie, konkretne i łatwe w wymowie, dzięki czemu nie trzeba silić mózgownicy by wymyślić chwytliwą ksywkę. Mimo to posiada kilka pseudonimów. Jej ulubionym jest Pentacle (ang. pentagram) - czasami właśnie tak się przedstawia. Ktoś kiedyś nazwał ją Angel of Darkness, a jeszcze ktoś inny Kage. Możecie mówić na nią jak chcecie - pod warunkiem, że przypadnie jej to do gustu.
Płeć: Lisica
Wiek: Trzy lata na karku
Stanowisko: Gamma
Osobowość: Nox to twarda sztuka, które nigdy nie wie kiedy odpuścić, a do celu będzie dążyć po trupach. Sprawia wrażenie słodkiej i miłej lisicy. Zupełnie nieszkodliwej i uroczej. Jadnak kiedy tylko otworzy swój pyszczek możesz zrozumieć jak bardzo mylne były twoje przypuszczenia. No bo kto by myślał iż pod słodkim wyglądem i niewinnym wyrazem pyszczka, skrywa się lisica żądna przygód, w dodatku pełna cynizmu i sarkazmu? Nox kocha adrenalinę i wyzwania, nigdy nie podda się bez walki, a wszelkimi przejawami tchórzostwa zwyczajnie gardzi, nawet kiedy jest to niesprawiedliwe w stosunku do danego lisa. Można śmiało powiedzieć, że bardziej ceni zmarłych bohaterów, niż żywych tchórzy. Sama pragnie polec w walce, oczywiście bohaterską śmiercią o której powstaną legendy powtarzane przez lata. Tak, Nox nie pragnie sławy za życia, lecz chce znajdować się w pamięci innych po swej śmierci. Jedną z bardziej rzucających się w oczy cech Nox, jest jej natura buntowniczki. Lisica uważa za swój punkt honoru robienie wszystkim na przekór, a posłuszeństwo zdaje się być jej zupełnie obce. Do tego dochodzi upór, którego może jej pozazdrościć niejeden osioł. Ma silne poczucie własnej wartości i będzie stawać w obronie własnych przekonań, siebie czy najbliższych. Przy tych wszystkich cechach, trudno wykształcić w sobie odpowiedzialność i sumienność - Nox nie jest tych cech pozbawiona, lecz nie są to wartości, którymi zwykła kierować się w życiu.
Co do innych lisów, to tutaj nasza bohaterka zdaje się dawać wolną łapę wszelkim swoim złym cechom, które jako pierwsze wychodzą na wierzch. Mówi się, że najważniejsze jest pierwsze wrażenie. Ciężko zmienić już raz wyrobioną opinię, nawet gdy lis okazuje się zupełnie kimś innym, niż na początku. W takim razie, Nox musi nieźle się namęczyć by zdobyć czyjąkolwiek przychylność. Jeszcze nigdy nie udało jej się zrobić na kimś dobrego wrażenia za pierwszym razem. Choćby podchodziła z różnym nastawieniem do różnych lisów, za każdym razem coś nie wyjdzie. A to uśmiech jakiś mało naturalny, a to się łapy poplączą, to znów spróbuje kogoś zagryźć ... pechowa istotka, prawda? Jakby tego było mało, Pentacle zdaje się zupełnie nie przejmować zdaniem innych i do wszystkich podchodzi tak jak jej się podoba. Mówiąc prościej, wszystko zależy od jej humorków oraz pierwszego wrażenia jakie sprawia drugi osobnik. Tak więc, jeżeli lis sprawia wrażenie fajnego towarzysza do wspólnych przygód, to Nox będzie dla niego milsza niż dla kogoś, kto zdaje się być zupełnym sztywniakiem bądź lisem, który chce ją zmieszać z błotem. Wbrew temu, co narratorka napisała wyżej, Pentacle nie jest wredną jedzą, która ma brzydki zwyczaj patrzenia na wszystkich z góry. Nie, nie, nie! To całkiem towarzyska lisica, która przy bliższym poznaniu ukazuje się być całkiem miła i empatyczna, a przy tym szalona - oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Jedną z cech, które ukazują ją w jaśniejszym świtle jest lojalność. Lisica ta jest w stanie poświęcić życie dla stada, któremu jest wierna całym swoim serce, a za przyjaciółmi czy też członkami rodziny była by gotowa skoczyć w ogień.

 i odpychającymi cechami, jak choćby brakiem kultury czy taktu, który poniekąd jest lekko wymuszony, zupełnie tak, jakby chciała być postrzegana jak najgorzej. Rzadko kiedy bywa oschła i szorstka, jednak owszem, zdarza jej się gościć i te cechy na swoim pyszczku. Przez te wszystkie cechy, Nox ma ogromne trudności jeśli chodzi o znalezienie przyjaciół. Nie pomaga tu fakt bycia chłopaczycą, którą bardziej kręcą walki niż łąka pełna kwiatów z których można zrobić wianki. Nic więc dziwnego w tym, że lisica ta szuka towarzystwa głównie wśród płci przeciwnej.
Nox zdaje się być pozbawiona kobiecej delikatności i ogłady, przez co nieraz usłyszała, że powinna urodzić się jako samiec. Jest to rządna przygód osobniczka, której nie odstrasza niebezpieczeństwo, brud czy niewygody. Lubi wyzwania i zastrzyki adrenaliny. Przecież szczypta ryzyka nadaje życiu smaku, prawda? Z tego też powodu często wpada w przeróżna kłopoty, ciągnąc za sobą swoich przyjaciół. Posiada też wręcz wrodzoną zdolność walki, którą pilnie pielęgnowała przez te wszystkie lata, ćwicząc w chwilach gdy nikt nie patrzył. Nie zdziw się wiec, gdy ta bezbronna i słodziutka dziewica, wyrwie ci ogon i wepchnie głęboko do gardła, albo przywali tak, że ujrzysz przed oczami gwiazdki. A trzeba dodać, że dość łatwo ją zdenerwować czy sprowokować. I chyba tym akcentem możemy zakończyć opowieść o jakże ciekawej Nox, prawda? W końcu wadera ta powinna posiadać choć odrobinkę tajemniczości i nieprzewidywalności oraz cech, które muszą wyjść w praniu.
Rasa: Lis Szampański (powstał w wyniku krzyżówki lisa rudego, albinosa, lisa srebrnego i kilku innych gatunków)
Wygląd: Min. 3 zdania, cechy wyglądu, nie po przecinku.
Głos: Link do piosenki z YouTube, nie może być taki sam jak innego lisa w stadzie.
Rodzina: Imiona członków rodziny lisa, nie muszą być ze stada.
Partner: Można napisać byłego. Partnera można mieć jedynie w stadzie.
Potomstwo: Imiona dzieci lisa.
Historia: Historia Nox zaczęła się od pewnego deszczowego dnia, w którym przyszła na świat jako drugi lisek z miotu.
Kontakt: Twój login na howrse, doggi-game czy e-mail.

poniedziałek, 24 października 2016

<center><img src="http://orig10.deviantart.net/5c7b/f/2011/104/6/7/those_eyes_by_revierevv-d3dznr6.jpg" class="kpob0"><div class="kp0"><div class="kp01"><div class="kp01a">Twister</div><div class="kp01b">data urodzenia<br>A czy to ważne?<br>Mieszaniec border collie z kundlem</div></div>
<div class="kp04">jaki jestem?</div> <div class="kp05">Twister to nie do końca typowy border, choć nie da się ukryć, że odziedziczył dość dużo zalet i wad tej rasy.
</div>
<div class="kp04">kim jestem?</div><div class="kp05">TU WPISZ HISTORIĘ POSTACI.</div>
<div class="kp04">po czym mnie poznasz?</div> <div class="kp05">TU OPISZ WYGLĄD I EWENTUALNE DODATKOWE INFORMACJE O POSTACI.</div>
</div></center>

piątek, 21 października 2016

Po tym poście większość was z pewnością uzna mnie za wariatkę, albo zmieni o mnie zdanie z "normalna" na "dziwna" - choć to ostatnie jest mało prawdopodobne, gdyż wszyscy znamy się już trochę c:
Niektórzy z was - ci co byli w naszej gimnazjalnej grupie - mogą kojarzyć pewnego posta o tym jak ... znalazłam dwa wielkie pająki, które moja mama ochrzciła mianem "tarantul", za to dobry internet pomógł mi doszukać się ich prawdziwej rasy - Kątnik Domowy WIĘKSZY. I pierwszym moim krokiem (zaraz po przekonaniu mamy i siostry, że to nie są żadne jadowite giganty, że to nie plaga, ani koniec świata i z domu uciekać w popłochu nie musimy) było wejście na Fejsa i wstawienie o tym posta z jakże pięknymi zdjęciami pajączków :3

czwartek, 20 października 2016

ZDJĘCIE: http://img13.deviantart.net/4d9e/i/2015/098/2/7/ref_sheet_comish___viper_dragon_by_twilightsaint-d8ozrxh.png
IMIĘ: Początkowo zwał się Hunger (głód), jednak czas sprawił iż jego imię w naturalny sposób zostało zmienione na Hungry (głodny) - tak zwracali się wszyscy, których spotkał na swej drodze i po pewnym czasie przyjął to miano, uznając je za swoje imię.
PŁEĆ: Samiec
WIEK: Młodzieniec - zaledwie 4 lata
RASA: Chyba najbardziej popularna - Smok Lądowy
ODDECH: Hungry w przeciwieństwie do innych smoków nie potrafi ziać ogniem, a przynajmniej nie takim z prawdziwego zdarzenia. Jako bardzo mały pisklak przeżył dość nieprzyjemną "przygodę" w skutek której uszkodził organy odpowiedzialne za produkcję ognia. Do niedawna mógł jedynie wypluwać kłęby dymu z pojedynczymi iskierkami, teraz potrafi stworzyć niewielki płomyk. Czyżby kiedyś miał odzyskać utraconą zdolność?
CHARAKTER: Tak samo, jak w przypadku człowieka - jak najdokładniejszy, ale też nie przesadny, opis najczęstszych zachowań, sposobu bycia i zachowania smoka ujęty w minimum 100 słowach.
WYGLĄD: Opis wyglądu smoka. Mile widziane parametry wielkości, takie jak długość ciała, wysokość w kłębie i rozpiętość skrzydeł(jeśli takowe posiada).
INNE:
- Jest dosłownie wszystkożerny. Co prawda preferuje świeże mięso, ale lubi urozmaicać dietę owocami, warzywami, rybami, owocami morza, a nawet ludzkim jedzeniem, szczególnie tym o wyrazistym smaku. Jego żołądek zdaje się być odporny na wszelkie produkty, które spożyje Hungry, począwszy od nadpsutego mięsa, poprzez ludzkie "śmieciowe" jedzenie, kończąc na rzeczach wykonanych z naturalnej skóry. Można go kupić za ostrą papryczkę chilli, chipsy czy też czekoladę z orzechami bądź bakaliami - innymi słowy za rzeczy których nie oferuje natura.
-
WŁAŚCICIEL/AUTOR: Imię i nazwisko właściciela smoka bądź login(lub inny środek komunikacji z nim) autora. !jedno ze słów trzeba skreślić i obowiązek ten leży po stronie TWÓRCY smoka, nie administracji.

Stanistic Music