piątek, 13 stycznia 2017

E-mail: *

Jest konieczny do kontaktu na linii administrator-członek. Nie będzie widoczny dla innych użytkowników.

ZDJĘCIE WILKA: http://pre03.deviantart.net/00b5/th/pre/i/2013/364/3/d/vythica_by_jester_back-d700j88.png
AUTOR OBRAZKA: Jester-Back

IMIĘ: Yuèliàng. W języku chińskim oznacza "księżyc", a jego poprawny zapis to 月亮. Wilk ten preferuje zwracanie się do niego pełnym imieniem, jednakże jest ono dość długie i zawiłe, a co za tym idzie trudne w wymowie. Z tego powodu powstały dwa skróty Yu i Yuè. Oba nie zaskarbiły sobie szczególnej sympatii swojego właściciela, który postanowił nie siedzieć bezczynnie i sam wymyślił sobie nowe przezwisko - Corr - specjalnie dla tych półgłówków co nie potrafią zapamiętać i wymówić jego imienia. Z czasem bardzo się do niego przywiązał i dość często zdarza mu się przedstawić swoim pseudonimem, zamiast prawdziwym imieniem.

PSEUDONIM: Znienawidzone Yu i Yuè oraz preferowane Corr.

PŁEĆ: *  Basior.
WIEK: Szacuje się, że Corr ma około 4 lat.

DATA URODZENIA: 13.01 [piątek, noc i księżyc w pełni]


CHARAKTER:  "Dobro wygrywa tylko wtedy, kiedy ma szczęście, bo służyły mu takie skurwysyny jak ja."

Yuèliàng to złożona istota, którą nie da się jednomyślnie zaszufladkować czy też określić kilkoma pustymi przymiotnikami, jakimi zwykliśmy opisywać osoby o których nie jesteśmy w stanie zbyt wiele powiedzieć. Basior ten z pewnością nie jest postacią jednolicie czarną, a tym bardziej nieskazitelnie białą, nie, choć idąc tym tokiem myślenia, bliżej prawdy będzie stwierdzenie, iż jego dusza ma kolor szary, w dodatku ciemny i matowy z nielicznymi jaśniejszymi i ciemniejszymi przebłyskami. Przyczyny tego zjawiska powinien domyśleć się każdy, kto ma jako takie pojęcie o świecie - w końcu nic nie ma konkretnego koloru, nic nie jest jednoznacznie dobre i jednoznacznie złe, a już szczególnie żywe istoty, między innymi wilki. Ale, ale! Przejdźmy do rzeczy.
Corr to skomplikowana osóbka, która wykazuje pewne niebyt miłe zachowania względem innych osób. Wilk ten nie stara się ukryć niechęci do nawiązywania znajomości czy też bliższego kontaktu z innymi, co zazwyczaj okazuje nieprzyjaznym spojrzeniem i kąśliwymi uwagami bądź oschłym tonem. Gdy jednak te zabiegi nie wystarczają, jest gotowy sięgnąć po silniejsze środki, zaczynając od zwykłego chamstwa po użycie siły fizycznej czy nawet mocy. A wszystko po to, by jakiś idiota dał mu spokój. W tym oto miejscu, wyłania się przed nami obraz wilka aspołecznego, który nie przepada za towarzystwem, preferując samotniczy tryb życia, w którym może swobodnie podążać własnymi ścieżkami. Corr to introwertyk, a cecha ta nie ma nic wspólnego z nieśmiałością, objawiającą się brakiem inicjatywy czy też strachem przed kontaktami z innymi. On po prostu nie ma ochoty na rozmowę z dwudziestym wilkiem z rzędu o tym, że pogoda dzisiaj nie dopisała i nie upolowano zbyt wiele zwierzyny. Zwyczajnie nie jest to mu do niczego potrzebne, a wręcz nadwyręża jego zasoby energetyczne, bowiem Yuèliàng jako introwertyk czerpie energię z wewnątrz siebie, z przebywania sam ze sobą, zaś kontakty z innymi wilkami powodują ubytek tejże energii. Niewielka rozmowność Corra ma swoje plusy, a jednym z ich jest zdolność słuchania drugiej osoby. Basior ten nie ma w zwyczaju komuś przerywać, koncentrować się na czymś innym niż rozmówca czy też słuchać jednym uchem, a wypuszczać drugim, chyba że jest to działanie z premedytacją, po to by jawnie okazać komuś brak szacunku. Kolejnym plusem jest myślenie zanim coś powie lub zrobi, przez co zazwyczaj unika nieciekawych sytuacji. Nie oznacza to jednak, że nie potrafi działać impulsywnie, szybko, bez zbędnego wahania - Corr ma bardzo dobry refleks i bystry umysł, nie jest też z natury flegmatykiem. Potrafi nie tylko myśleć, ale i działać. I to działać szybko i skutecznie, miast próbować samą siłą dopiąć celu. Z pewnością wiele wilków, po bliższym spotkaniu, ochrzciło by go mianem "cichej wody". Z pozoru wycofany, spokojny obserwator, który zdaje się starać nie mieszać w żadne podejrzane rzeczy i unikać konfliktowych sytuacji. Tymczasem okazuje się, że Sacha wcale nie jest "dobrym wilczkiem", a jedynie osobą, która przeżywa wszystko wewnątrz siebie i z rzadka ukazuje swoje emocje przed innymi. A w gruncie rzeczy jest pierwszy do bijatyki, ma cięty język i jest piekielnie spostrzegawczy. Naturalny obserwator, potrafiący czytać z innych wilków niczym z otwartej księgi, sam często pozostaje dla innych zagadką.
Naprawdę niewielki procent wilczej społeczności miał "zaszczyt" poznać jego ciemniejszą stronę. Corr jest osobnikiem o dość wybrakowanym kręgosłupie moralnym, a niektórzy sądzą iż go w ogóle nie posiada. Wilk ten działa według swoich własnych zasad, które raczej nie spotkały by się z aprobatą większości wilków, szczególnie tych, którzy nie przepadają za rozlewem krwi i uznawaniem osobników słabszych za gorszych. Basior zdaje się nie rozumieć podziału na dobro i zło, a co za tym idzie, nie widzi sensu przestrzegania zasad o ten podział opartych. Morderstwo jest złe? A to niby czemu? Jeśli będzie miał z tego jakąś korzyść, to niby dlaczego miało by to dla niego być czymś złym? Znęcanie się nad kimś też jest złe? Ale był taki wkurzający! Sam się prosił! Tak, były wilki które próbowały mu to wytłumaczyć. Już jako mały szczeniak był torturowany nudnymi wykładami na ten temat, naganami, karami ... Nic to jednak nie dało, a przynajmniej nie osiągnięto zamierzonego celu. Oczywiście Corr to nie typ z pod ciemnej gwiazdy, a jego kodeks wcale nie mówi o braku jakichkolwiek zasad. Dla tego młodego wilka jedną z najważniejszych rzeczy jest lojalność. Jeśli zasłużysz sobie na to, by basior ten uznał iż jest winien być wobec ciebie lojalny, to wiedz, że będzie aż do śmierci albo zupełnego zniszczenia waszej więzi. Podobnie jest z przyjaźnią, którą Corr traktuje bardzo poważnie. Z całą pewnością nie jest typem dobrego przyjaciela, ma trudny charakter, który wymaga od drugiego wilka znacznego wysiłku, jeśli jednak uda ci się z nim zaprzyjaźnić, zyskasz przyjaciela na całe życie. Co prawda będzie nieustannie droczył się z drugą osobą, może nawet lekko dokuczał, aczkolwiek w razie kłopotów jest w stanie stanąć w obronie przyjaciela i pomóc mu się z nich wydostać. Nie zdradza tajemnic swych towarzyszy broni, jak i nigdy mu przez głowę nie przeszło by któregoś z nich zdradzić czy skrzywdzić. Aczkolwiek, tylko jego przyjaciele zasługują na specjalne traktowanie. Całą resztę ma gdzieś i prędzej dobije niż pomoże.

GŁOS: ReTo - Bossman https://www.youtube.com/watch?v=KlAnwOUsHS0

STANOWISKO: Odkrywca

RODZINA: Swojej prawdziwej rodziny nigdy nie miał okazji poznać. Nie wie dlaczego postanowili go zostawić, co nimi kierowało i dlaczego akurat w tamtym miejscu. Wie natomiast to, że nie porzucili go na pastwę losu, by jako nowo narodzony szczeniak zdechnął z głodu i zimna gdzieś w śnieżnej zaspie. Ktokolwiek go zostawił, zadbał o to by mały Corr został znaleziony przez watahę, a także by w oczekiwaniu na swoją nową rodzinę nie zamarzł ani nie głodował. Gdy Yuèliàng był szczeniakiem, jego "przyszywana" rodzina próbowała mu to wytłumacz. Mówili, że to z pewnością przez to, że jego prawdziwi rodzice nie mogli się nim zająć i by ich dziecko dorastało w jak najlepszych warunkach, postanowili oddać je innej watasze, wierząc, że tamtejsze wilki są w stanie zapewnić mu to, czego oni nie byli w stanie mu dać. Mały szczeniak przyjął takie wytłumaczenie i dziś, mimo iż jest już dorosłym basiorem, nadal żyje z takim obrazem własnej przeszłości, jaki podsunęli mu pod nos przybrani rodzice. Mimo to, wataha która go przygarnęła, a w szczególności jego "rodzice" wiele razy próbowali dowiedzieć się czegoś więcej na ten temat. Podrzucenie noworodka, który miał za sobą ledwie jeden dzień życia, jeśli nie mniej, wszystkim wydawało się co najmniej dziwne, szczególnie, że w pobliżu nie znajdowała się, żadna inna watah bądź grupa wilków. Tymczasem maluch nie został podrzucony od tak do przypadkowej watahy. Nie. Jak na to spojrzeć pod pewnym kątem, można wyraźnie dostrzec, że młody Corr został porzucony w taki sposób, by znalazł go jego "ojciec" i zaniósł do swojej partnerki, która ledwie dzień wcześniej wydała na świat swój drugi miot szczeniąt. Wszystko było z góry zaplanowane. Pozostało tylko jedno pytanie - przez kogo?

- Przybrana Matka - Huā - piękna wadera o puszystym kremowo - białym futrze i morskich oczach. Przez całe życie była dla Corra matką, która choć wymagająca, zawsze była sprawiedliwa i opiekuńcza. Nie faworyzowała nikogo z miotu, a Corra traktowała jakby był jej prawdziwym synem.

- Przybrany Ojciec - Hǎitān - basior o średniej długości futrze w odcieniach mlecznej i gorzkiej czekolady oraz odgryzionej końcówce ogona. Nie był zbyt urodziwy, ale zamiast tego miał złote serce, a potomstwo i partnerka byli dla niego najważniejsi. Z początku był nieufny względem Corra, nie mógł przyzwyczaić się do myśli iż ma jeszcze jednego syna. Z czasem jednak się to zmieniło i choć był dla Yuèliànga trochę bardziej surowy i wymagający, kochał go jak resztę swojej dziatwy. Został też mianowany pierwszym nauczycielem basiora.

- Rodzeństwo z miotu do którego trafił Yuèliàng - Míngxīng(♀), Jīnxīng(♀), Huǒxīng(♂), Tàiyáng(♂) - wychowywali się razem z Correm i traktowali go jak brata. Byli mocno zżyci.

- Starsze rodzeństwo z poprzedniego miotu - Yínhéxì(♀), Tǔxīng(♂), Xīngxì(♀)

- Ciotki i wujowie od strony matki - Qiǎokèlì(♂), Niúnǎi(♀), Miànfěn(♀), Cǎo(♂), Shù(♂)

- Od strony ojca - Kāng(♂), Rìluò(♂), Rì chū(♂), Shuǐ mǎ(♀)

- Kuzyni - Jiātíng(♀), Tàiyángxì(♂), Chuán(♂), Hǎidào(♂)

- Dziadkowie - Běifēng(♂) & Jiāoyóu(♀), Tìzuìyáng(♂) & Chē(♀)

- Pradziadkowie - [R.I.P.] Wūyā(♂) & Yǔmáo(♀), [R.I.P.] Chén(♂) & [R.I.P] Xīnzàng(♀)


PARTNER: Nie, dziękuję.

ZAUROCZENIE:

RASA: Lupus Sanguinum Capricorni potocznie zwany Wilkiem Krwi bądź Wilkiem Koziorożca. W jego stronach nazywany Shōugē zhě.

MOCE: *

- Kiedyś wierzono, że dusza każdej żyjącej istoty znajduje się w jej krwi. Czyżby było w tym ziarno prawdy? Bowiem Corr może oddzielić duszę od ciała wilka bądź innego zwierzęcia, pod warunkiem, że wpierw zatopi swe kły w tymże ciele. Jest to dla niego czynność równie prosta i naturalna, jak dla ciebie ruch łapą czy ogonem, a basior nie musi później znosić żadnych skutków ubocznych. Jednakże oddzielenie duszy i ciała wcale nie jest równoznaczne ze śmiercią "ofiary". Jej ciało zostaje "wstrzymane" na dość długi okres, który dla każdego wilka jest inny, ale nie wynosi mniej niż pięć miesięcy. Teoretycznie ciało nie żyje - brak oddechu, pulsu, jakichkolwiek funkcji życiowych ... mimo tego nie ulega ono rozkładowi, ani żadnemu innemu uszkodzeniu (w skutek oddzielenia, jeśli ktoś w tym czasie będzie chciał rozerwać ciało na strzępy, nic nie stanie mu na przeszkodzie). Innymi słowy czeka na powrót duszy, która tchnie w nie życie, niczym ręka w pacynkę. Dopiero po upływie pewnego czasu, ciało powoli zaczyna ulegać rozkładowi. Co w takim razie z duszą ofiary? Cóż, ona ma się całkiem dobrze (choć pewnie jest mocno niezadowolona z oddzielenia) i w postaci niewidzialnej wiązki duchowej energii towarzyszy Corrowi, aż ten łaskawie nie zechce z powrotem "włożyć" ją do ciała bądź odesłać w miejsce do którego dusze idą po śmierci (może to zrobić tylko jeśli ciało zacznie się rozkładać bądź ulegnie zniszczeniu/poważnemu uszkodzeniu lub jeśli taka będzie wola duszy). Oddzielona dusza jest niewidzialna i praktycznie nie może wpływać na świat żywych (chyba, że stanie się upiorem) co najwyżej może powodować lekki wietrzyk, rzucić w ciebie małym kamyczkiem albo dmuchnąć ci do ucha (itp.) a w dodatku może zanudzać Corra gadaniem, gdyż basior jako jedyny jest w stanie ją usłyszeć (chyba, że ktoś ma moc słyszenia/przywoływania/rozmowy z duszami). Gdy basiorowi znudzi się towarzystwo, może zwrócić duszę ciału poprzez ponowne ugryzienie ciała ofiary. I tak, może zamienić dusze ciałami. Gdy dusza wróci do ciała, wraca do życia, jakby nigdy nic, bez żadnych uszczerbków na zdrowiu.

- Jego krew ma pewne właściwości, dzięki którym Corr może zdetonować posokę, która opuściła jego ciało. Wystarczy, że ubrudzi sobie łapę własną krwią i następnie odciśnie taki krwawy kształt na dowolnej powierzchni, żywej lub martwej, by w następnej sekundzie owy ślad eksplodował, wysadzając w powietrze to na czym się znajduje. Jedyny wyjątek, to Corr - krew na nim ani w nim nie eksploduje, mógłby też powstrzymać wybuch, gdyby dotykał swoim ciałem śladu. Zazwyczaj jednak nie ma takiej potrzeby, gdyż krew basiora nie wybucha od tak z siebie, a jedynie w tedy, gdy basior sobie tego zażyczy i przy okazji wyda pyskiem dźwięk, takie "klik", porównywalne do pstryknięcia palcami.

CIEKAWOSTKI: *

- Czasami uzupełnia swoją dietę krwią. Wilczą krwią.
- Jego rogi rosną wraz z wiekiem. Gdy przyszedł na świat wyglądał jak normalny wilk, a różki zaczęły mu wyrastać dopiero gdy miał na swoim karku okrągły rok życia. Aktualnie rosną z szybkością pół centymetra na rok (jak był młodszy rosły szybciej, im jest starszy tym ich wzrost jest coraz wolniejszy).

nie potrzebuję
UMIEJĘTNOŚCI.

Siła: 23

Szybkość: 25

Wytrzymałość: 25

Efektywność mocy: 27

TOWARZYSZ: Brak.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Stanistic Music