Od Darkheart'a CD Immortalpaw
Muszę przyznać, że to małe białe kociątko było całkiem zabawne. Szczególnie to jak próbowało udawać poważnego i groźnego wojownika, choć jest tylko terminatorem i to bardzo młodym. Posłałem kocurkowi pobłażliwy uśmiech.
- Jak chcesz podejść innego kota, to musisz prze de wszystkim patrzeć pod łapy. Nie stawiaj łap pewnie, jeśli nie możesz patrzeć gdzie idziesz, lecz lekko badaj teren, nie naciskając całym ciężarem łapy. - pouczyłem kociaka. Terminator chyba nie spodziewał się, że zamiast go wyśmiać albo zbyć kilkoma słowami, zacznę go pouczać, ale z wdzięcznością skinął głową. Uśmiechnąłem się lekko.
- Jestem Darkheart ... z Klanu Wilka, możesz mi powiedzieć czy Wolfstar jest w obozie? - zapytałem. Teraz nie było już odwrotu, musiałem iść do lidera i go przeprosić. Moja duma z pewnością na tym ucierpi, ale to chyba niska cena za możliwość dołączenia do klanu jeszcze raz, prawda? Bały kociak zastanowił się chwilę.
- Tak jest w obozie. - powiedział. - Jestem Immortalpaw. - dodał.
- Dziękuję. A teraz idź poćwiczyć skradanie się. Może ci to się w przyszłości przydać, nie każdy kot którego spotkasz będzie przyjaźnie nastawiony. - powiedziałem i odszedłem w stronę obozu. Nie minęła chwila, gdy koło mnie znów pojawił się biały kłębek futra o niebieskich oczach.
<Immortalpaw? Ten znany i kochany brak weny.>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz