[b]Godność:[/b] Kitsune (jap. lis)
[b]Wiek:[/b] Rok. Ledwo co przestał być szczeniakiem.
[b]Rasa:[/b] Border Collie (powiedzmy, że rasowy)
[b]Krótko o Sobie:[/b] Ktoś kto go nie zna mógłby powiedzieć, że to bardzo lojalny i wierny pies. Błąd. Kitsune nie jest lojalny tylko ślepo posłuszny. Od młodości miał wpajane wykonywanie rozkazów bez żadnego sprzeciwu, pytań czy zastanowienia. Pies ten potrzebuje jasnych poleceń, raczej nie działa z własnej inicjatywy. Nie myślcie jednak, że jest to kompletny idiota, tylko dlatego, że posłuszeństwo weszło mu w krew. Kitsune ma czasem przebłyski inteligencji. W takich momentach przestaje przypominać wyrośniętego szczeniaka, a zaczyna wyglądać jak prawdziwy przedstawiciel swojej rasy. W końcu collie słyną ze swej inteligencji, no nie? Kitsune z pewnością byłby bardzo inteligentnym psem, który żyje na własną łapę i nie przyjmuje rozkazów od nikogo. Niestety stało się to niemożliwe przez jego przeszłość. Został wychowywany przez ludzi, tak jak jego przodkowie. Ci bezwłosi dwunodzy nie tolerowali najmniejszej oznaki nieposłuszeństwa u swoich psów. Wychowując się w takich warunkach nasz bohater stał się maszynką wykonująca rozkazy bez żadnego "ale" nie ważne czy było to bezdennie głupie, bezsensowne i jeszcze raz głupie. Po prostu robił co mu kazano. I dostawał nagrodę. W jego mniemaniu był to dobry układ, bo przecież żarcie i dach nad głową miał. Jednakże to się zmieniło. Znienawidził swoich właścicieli i innych im podobnych. Trafił tutaj. Do miejsca gdzie są same psy. Teraz sam powoli uczy się wykonywać swoje własne rozkazy, być sam dla siebie panem. To jego cel do którego dąży uparcie. A trzeba wam wiedzieć, iż Kitsune jest psem upartym, który nie poddaje się tak łatwo. Z pewnością jest postrzegany za głupiego. Nie, niekoniecznie jest idiotą. Potrafi myśleć, wymyślać i realizować plany, współpracować i kłamać. Potrafi przeżyć na własną łapę. To że dostanie polecenie nie jest ważne, przy jego wykonywaniu MYŚLI. Nie będzie też słuchał byle kogo. Najpierw trzeba zdobyć jego szacunek i zaufanie, a do tego być "tą jedyną osobą". Kitsune będzie służył tylko jednej osobie i tylko od tego psa będzie przyjmował irracjonalne rozkazy. Innych może się słuchać, ale nie będzie działać bez żadnego "ale". O tak. Ten pies powoli zmienia się, dążąc do stania się normalnym. Jego służalczość jest jego największym przekleństwem, które próbuje pokonać. Wiadomo jednak, że Kitsune nigdy nie zostanie dowódcą. Nie poradził by sobie na wysokim stanowisku, a wydawanie rozkazów wydaje mu się nienaturalne. Nie jest ostatnią omegą, ale nie jest też dominującym psem. Jest gdzieś po środku. Lubi dobrą zabawę i ma poczucie humoru. Potrafi być chamski i sarkastyczny, ale zdarza się to niezwykle rzadko. Nie ufa łatwo i jest podejrzliwy. Nie chce stać się sługą, o nie! Wie, że jest lekkomyślny. Potrafi kłamać i to z wielką łatwością. Nie nosi masek, przeważnie widać co czuje i co chodzi mu po głowie. Nie kryje się z emocjami. Mimo to jest skryty i tajemniczy. Nie mówi za dużo, a same plotki to nie jego bajka. Podobnie jak romantyzm. Jak chce to potrafi. Walka to jego "żywioł" czy raczej przeklęta umiejętność. Ma o niej dość duże pojęcie. Jako border lubi umysłowe zajęcia połączone z aktywnością fizyczną. Dziwak i to nieprzewidywalny.
Czasami jest zwykłym szczeniakiem.
Czasami mówi pod nosem jakiś bełkot.
Czasami mówi jak jakiś cholerny mędrzec.
I NIKT go nie zrozumie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz