Zdjęcie: http://img01.deviantart.net/8ee2/i/2011/356/a/b/enjoy_the_silence_by_sashahely-d4jvhst.jpg
Imię: Akela
Pseudonim: Aki
Płeć: Basior
Charakter: Pierwsze wrażenie bywa zwodnicze - tyczy to się wielu rzeczy, a w szczególności pewnego biało - czarnego basiora o imieniu Akela. Aki wydaje się być skończonym chamem i dupkiem bez uczuć. Chłodny niczym stal, mamrocze krótkie odpowiedzi, tym samym odpychając wszystkich od siebie. Nie lubi problemów, więc unika wszystkiego, co tylko mogło by wyjść na złe. Nie, nie jest leniem. Po prostu nie lubi brać na siebie więcej niż może udźwignąć. Jest inteligentny, ale nie zalicza się do geniuszy, bardziej można nazwać go szczwanym lisem. Akela tak naprawdę ma dość miękkie serce. Przypadłość ta ujawnia się dopiero w tedy gdy ktoś rozpaczliwie potrzebuje pomocy. I to nie w sytuacji, że nie ma się z kim pobawić, ale w tedy gdy problem zagraża zdrowiu i życiu drogiego wilka. Dopiero w tedy Aki ruszy swój zadek i pomoże. Jakby chciał to mógłby by być miłym i sympatycznym basiorem o ciepłym uśmiechu. Niestety nie chce. "Jak masz miękkie serce, to musisz mieć twardą dupę." Nie zamierza pozwolić wejść sobie na głowę. Uważa się za pana samego siebie, samotnego wilka, który dołączył do watahy tylko dla wygody. Wiadomo jednak, że to nieprawda. On po prostu, mimo wszystko, lubi przebywać w towarzystwie.
Gdzieś tam było wspomniane, że nie jest leniem. Owszem, trzeba wołu by ruszyć go do pomocy innym. Jednak nie trzeba mu dwa razy powtarzać, jeśli chodzi o sport. Aki uwielbia biegać. Jest prawdziwym sprinterem, który uwielbia czuć wiatr na swoim pysku, kiedy pędzi po łące. Jest również zwinny i ma świetną równowagę. Niestety, sprinterzy bywają szczupli. A choć Aki jest wysoki (dzięki długim łapom), to niestety nie przekłada się to na siłę. Oczywiście nie jest jakimś słabeuszem, lekkim jak piórko. Po prostu nie bierze udziału w zapasach - bo by przegrał.
Żywioł: Czarna Magia
Stanowisko: Magik
Zauroczenie: Hehe. Bardzo śmieszne. Nie.
Partner: Mówiłem coś o niewchodzeniu mi na głowę, prawda?
Potomstwo: Nie, nie i jeszcze raz nie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz